fbpx

Chromosom Y

Test chromosomu Y – czemu warto go wykonać i czego można się dowiedzieć o swoich przodkach?

 

Po każdym z naszych rodziców dziedziczymy 50% genów. Jest jednak pewien niewielki fragment naszego DNA – chromosom Y, który możemy odziedziczyć tylko po naszym ojcu. On zaś z całą pewnością, odziedziczył go po swoim, a więc przekazywany jest on zawsze w prostej linii męskiej. Można powiedzieć, że dziedziczymy go wraz z nazwiskiem. Posiada on jednak pewną wadę – nie dziedziczą go kobiety, a więc badaniu mogą być poddani tylko męscy przedstawiciele danego rodu.

y dna transmissionSchemat dziedziczenia chromosomu Y od przodków – tylko w linii męskiej po ojcu. Źródło: www.stewartsociety.org

Dzięki analizie wspomnianego chromosomu Y możemy poznać losy naszych przodków w prostej linii. Załóżmy, że dzięki pracy nad własną genealogią, potraficie powiedzieć co wasi przodkowie robili, skąd pochodzili i gdzie mieszkali 200-300 lat temu. Niewątpliwie są to odległe czasy bo sięgają czasów wojen napoleońskich czy nawet przedrozbiorowych. Jeśli będziemy mieli trochę więcej szczęścia i zachowa się starsza dokumentacja, to cofniemy się do czasów potopu szwedzkiego. Genealogię sięgającą średniowiecza będzie mógł poznać tylko niewielki odsetek, który pochodzi ze szlachty, a do tego ma sporo szczęścia i zachowała się niezbędna dokumentacja. Jeśli więc wasza genealogia urywa się pod koniec XVIII wieku, to co możecie powiedzieć o życiu waszych przodków sprzed 400-500 lat? Nic! Nie macie nawet pewności czy mieszkali wtedy na tych samych terenach i czy w ogóle ich wcześniejsze losy były związane z naszą ojczyzną. Jeśli nie znacie ich losów sprzed kilkuset lat, to nie odpowiecie również na pytanie co działo się z nimi 1000 lat temu w okresie formowania się państwa Piastów, czy w okresie, kiedy okres świetności przeżywał Starożytny Rzym. Na tą chwilę możecie podejrzewać, że byli to miejscowi Słowianie, ale jaka jest pewność? Może jesteście potomkami Celtów? A może wasi przodkowie związani są z ludnością basenu Morza Śródziemnego i jeszcze w czasach Imperium Rzymskiego byli jego obywatelami? Możliwe że ich przybycie na teren Polski to efekt kontaktów z Wikingami i ich osadnictwa, a jeszcze 1000 lat temu mieszkali w Skandynawii? Właściwie na przykładzie najbliżej mi znanych przypadków mógłbym wymieniać jeszcze długą listę możliwych historii.  Może wydawać się to abstrakcją, ale dzięki analizie chromosomu Y, można znaleźć odpowiedź na każde z powyższych pytań. Na niektóre od razu, a na inne pozostanie nam poczekać do czasu pojawienia się odpowiednio spokrewnionych wyników. Jak to jest możliwe? Dzięki badaniu możemy dowiedzieć się po pierwsze o losach naszej rodziny, idąc od hipotycznego „Adam” do czasów obecnych. Na początek dowiemy się o przynależności do jednej z haplogrup. Haplogrupa choć jest trudnym słowem ma bardzo proste wyjaśnienie. Genetycznie cała populacja świata po chromosomie Y, można dopasować od jednego drzewa genealogicznego. Na tej podstawie, jesteśmy w stanie przypisać każdego człowieka do jednej z grup ludności posiadającej typowe mutacje, które wykształciły się na przestrzeni tysięcy lat. Haplogrupa więc to duża grupa ludności posiadająca wspólną mutację → pochodzi ona od wspólnego przodka. W ten sposób została wydrębniona np. haplogrupa R1a, czyli można powiedzieć, typowo słowiańska, która powstała ok. 25 tysiecy lat temu w środkowej Azji. Sąsiednią i bardzo blisko spokrewnioną jest haplogrupa R1b – typowa dla ludności Europy zachodniej. Mapa zawarta poniżej, pokazuje jak geograficznie i czasowa kształtowały się haplogrupy.

Mapa przedstawiająca podział haplogrup, wiek ich powstania oraz rozmieszczenie geograficzne źródło: Family Tree DNA

Oczywiście dla samej Europy głównych haplogrup możemy wyróżnić znacznie więcej niż tylko blisko ze sobą spokrewnione R1a czy R1b. Nawet w Polsce, choć dominują bo stanowią łącznie około 60-70%, to pozostałe 30% należy do wielu mniej popularnych na naszych ziemiach haplogrup. Poniżej zamieszczam drzewo filogenetyczne, które pokazuje do m.in jakich głównych haplogrup możemy należeć.

Drzewo filogenetyczne przedstawiające rozwój głównych haplogrup zachodnioazjatyckich od późnego paleolitu do epoki żelaza. Źródło:www.eupedia.com

Mając informację o głównej haplogrupie znamy już kilka tysięcy lat naszej historii, bo możemy powiedzieć jak od czasów „Adama” do momentu powstania tej haplogrupy przemieszczali się nasi przodkowie. Są to oczywiście informację bardzo ogólne, ale czasem mogą nas zadziwić, bo wielokrotnie może się okazać, że nasi przodkowie nie byli typowymi „europejczykami”. Czy możemy dowiedzieć się co było dalej? Możemy! Żeby to wyjaśnić, znacznie uproszczę sprawę – haplogrupy czyli duże grupy ludności, dzieliły się na mniejsze podgrupy, które wyodrębniały się wraz z upływem czasu. Może się więc okazać, że choć należysz do haplogrupy R1a czyli jak wspomniałem, typowo słowiańskiej, to twoja podgrupa będzie typowa np. dla Bliskiego Wschodu lub Skandynawii. Oczywiście przesuwamy się dzięki temu ciągle do przodu i jesteśmy w stanie określić coraz mniej odległą historię naszych przodków. Zgłębiając coraz dokładnie naszą przynależność do odpowiednich podgrup, przesuniemy naszą wiedzą o przodkach z 25 tysięcy do 10 000, potem 5 000 i w ten sposób coraz bliżej naszych czasów np. do wczesnego średniowiecza.

Drzewo przedstawiające podział haplogrupy R1a. Autor: Łukasz Lubicz Łapiński

Jak więc na podstawie takich wyników ustalić co działo się z naszymi przodkami kilkaset lat temu? Można oczywiście robić coraz dokładniejsze badanie swojego DNA, jednak podstawa to wyniki krewnych genetycznych. Na ich podstawie możemy ocenić kiedy żył nasz wspólny przodek. Załóżmy więc, że należysz do haplogrupy R1b, a podgrupy typowej dla mieszkańców dzisiejszych Wysp Brytyjskich. Co więcej, większość twoich genetycznych krewnych to również mieszkańcy tamtych terenów a jak wynika z porównania z niektórymi z wyników, to wasz wspólny przodek żył około 500-600 lat temu. Jest to więc oczywiste, że w okresie około 1400-1500 roku, wasz przodek w linii męskiej musiał przybyć z tamtych stron na dzisiejszy obszar Polski. Jaki był powód? Może to efekt osadnictwa szkockiego w tamtym okresie? Kiedy więc będziesz się zastanawiali co robili Twoi przodkowie w średniowieczu, to bardziej przydatne okaże się zgłębienie historii Wysp Brytyjskich niż historii Polski (oczywiście mowa tutaj tylko i wyłącznie o linii męskiej) Badanie to można wykorzystać także w inny sposób. Być może masz podejrzenie, że 2 rodziny o tym samym nazwisku mogą mieć wspólnego przodka, ale brak dokumentacji uniemożliwia weryfikację tej hipotezy. Wystarczy wykonać badanie chromosomu Y przedstawicielom obu rodzin i dostajemy odpowiedź, która rozstrzyga o pokrewieństwie. Wynik negatywny nie wymaga komentarza, ale co kiedy wynik będzie zgodny? Wtedy, możesz ustalić, ile pokoleń temu żył Wasz wspólny przodek. Zastosowań badań chromosomu Y można znaleźć wiele, właściwie ogranicza nas tylko budżet i znalezienie przedstawicieli odpowiednich rodów do zbadania. W projekcie badań genetycznych, bierze udział coraz większe grono rodzin szlacheckich. Zastosowanie tych badań to właściwie jedyna skuteczna metoda, aby zweryfikować hipotezę o szlacheckim pochodzeniu. Pojawia się ona bardzo często na podstawie zbieżności nazwisk do znanych rodów, a brak dowodów na wspólne pochodzenie. W większości przypadków, można oczywiście przypuszczać, że szanse są bardzo małe. Co innego jednak w przypadku naprawdę zdeklasowanych rodzin, gdzie dokumentacja urywa się już np. na poczatku XIX wieku. Podejrzenie jest, ale udowodnić na podstawie źródeł pisanych nie sposób. Odpowiedź przynosi chromosom Y. Wystarczy przebadać przedstawiciela gałęzi rodu, który potrafi udowodnić poprzez źródła, że pochodzi w linii prostej od szlacheckich przodków. Następnie badaniu należy poddać potomków linii, które papierowo nie mają dowodów, ale obszar zamieszkania i wspólne nazwisko, mogą sugerować, że pochodzą od jednego przodka. Wynik jak w przypadku wyżej, czyli badanie potwierdzi lub kompletnie obali hipotezę o wspólnym pochodzeniu. Ciekawy przypadek, kiedy ze szlachty nie pochodzicie, a zobaczycie powiązania z jakąś rodziną sięgające wspólnego przodka w XVI-XVII wieku. Pytanie jak to możliwe? Mógł to być efekt gwałtu, romansu, zwykłej deklasacji lub jeszcze innej historii. To wymaga dogłębniejszych badań, ale może uda wam się dzięki temu połaczyć wasze drzewa genealogiczne i poznać historię przodków, która sięga do średniowiecza. Takich przypadków można opisać zresztą setki, a badania chromosomu Y mogą przynieść na nie odpowiedź 🙂 Gdybyście nadal mieli wątpliwości czy warto to jeszcze raz przypomnę: dzięki zgłębianiu genealogii papierowej, w większości przypadków, poznacie losy przodków sprzed ostatnich 200-300 lat. Dzięki genealogii genetycznej, możliwe stanie się prześledzenie historii rodziny od „Adama” do dzisiaj. Zapewne na początku powstaną pewne luki w średniowieczu i zostaniecie z niewiadomą, ale czym więcej pojawi się wyników pokrewnych, tym dokładniej będzie można wnioskować także o tych czasach – więc jeśli uda się do badań zachęcić jak najwięcej osób, tym szybciej uda się zbadać historie nie tylko poszczególnych rodów, ale także dzisiejszej populacji Polski.

Michał Golubiński